Większość
albumu Granta,
byłego lidera The
Czars, to indie folk
(nie mówię, że nie zgrabny), ale singiel promujący to prawdziwa
alternatywna petarda. Aby skomplementować tą piosenkę, najczęściej
mówię - „Gdyby VIVA
Zwei wciąż istniała,
ten kawałek byłby w rotacji A”. Elektroniczny numer jest
wzbogacony przez pewne aluzje do Motownu
w refrenie, gościnny udział Tracey
Thorn z Everything
But The Girl (najpierw
myślałem, że to Annie
Lennox :) ) i jeden z
lepszych tekstów w tym roku. Klimat hipnotyczny i przebojowy
zarazem. To po prostu wciąga! Być może najlepsza love song 2015
roku :) Album Grey
Tickles, Black Pressure
wyszedł nakładem Bella
Union.
Twitter
https://twitter.com/johnwgrant

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz