Obsługiwane przez usługę Blogger.

Hekla - Stundum




W ostatnich dniach spędzam większość czasu na nadrabianie jak największej ilości płyt wydanych w ostatnich miesiącach, oczywiście z myślą o naszym grudniowym rankingu. Wczoraj ogromne wrażenie zrobił na mnie krążek wydany przez islandzką artystkę Heklę Magnúsdóttir. Hekla rozpoczęła nagrywanie muzyki w dzieciństwie. Na początku zafascynowana boysbandami nagrywała banalne piosenki o miłości, ale od tego czasu przeszła bardzo dużą ewolucję brzmieniową. Magnúsdóttir nauczyła grać się na theraminie (brzmienie tego instrumentu znają ci, którzy oglądali film Pierwszy człowiek Chazelle'a lub słyszeli muzykę Hurwitza) i została artystką studyjną. Nowy album Á wydany został w połowie września. Oczywiście islandzkie pochodzenie bohaterki postu niemal zmusza do porównań do Björk, ale nawet jeśli, nie jest to Björk nocnych klubów z lat 90, a raczej ta z przełomu pierwszej i drugiej dekady tego wieku. Niektóre nagrania na płycie skojarzyły mi się z wielbionym przeze mnie nowym albumem Julii Holter, Aviary, a nawet - te bardziej instrumentalne z muzyką filmową Johanssona (notabene w tym miejscu polecę Mandy - ostatni score Johanna jest jednym z największych atutów filmu). Poniżej na zachętę Stundum - closing track, który doczekał się teledysku, ale płyta zasługuje na odsłuch w całości.

https://www.facebook.com/heklaheklahekla/
 

Brak komentarzy: