Obsługiwane przez usługę Blogger.

Jean Deaux - Father Time


 Dziś na blogu dużo powrotów. Jean Deaux opisywałem w połowie zeszłego roku , a jej nowy singiel znalazłem przypadkiem, korzystając ze strony SpotifyReleases (którą przy okazji bardzo polecam, zawsze możecie wyhaczyć coś, co moglibyście przegapić). Artystka wciąż nie wydała Soular System II, na razie koncentrując się na pojedynczych singlach. Father Time zostało wyprodukowane przez Tima Suby'ego. Tym razem nie jest to jazz. Stosunkowo minimalny, ale bardzo rytmiczny podkład uwypukla głos wokalistki - komu jeszcze przypomina się River Ibeyi? W odróżnieniu od przeboju (tak, wiem, "przeboju w świecie alternatywy") sióstr, jest to jednak bez wątpienia kawałek klubowy. Można dopatrywać się aluzji do chicagowskiego house'u - Jean pochodzi w końcu z Illinois. Piosenka potwierdza, że Deaux sprawdza się świetnie w różnych gatunkach, co sprawia, że z jeszcze większą niecierpliwością czekamy na jej album.

Brak komentarzy: