Obsługiwane przez usługę Blogger.

Music News część 12

- Adele zapowiada, że na kolejnej płycie znajdą się wyłącznie piosenki napisane przez nią samą. Co więcej- gwiazda otworzyła domowe studio nagraniowe i chce sama krążek nagrywać. Dlatego prawdopodobnie na album jeszcze poczekamy.
- No Doubt kończą pracę nad swoją najnowszą pozycją. Producentem płyty jest Mark Stent, który wcześniej nagrywał m.in. z Madonną , Pet Shop Boys i Take That. Nagrywanie muzycy rozpoczęli już w 2008, ale musieli przerwać, gdy wokalistka Gwen Stefani zaszła w ciążę. Jak zapowiada Gwen brzmienie ma być... nowoczesne...
- Janet Jackson zaśpiewała wspólnie ze swoim bratem Michaelem utwór "Scream". Nie, spokojnie, póki co król popu nie wrócił- choć zapowiadany jest na najbliższy poniedziałek ;-). Gwiazda poczas koncertu w londyńskiej Royal Albert Hall posłużyła się nagraniem głosu MJa z taśmy.
- Zaz wystąpi w naszym kraju. Znana przede wszystkim z piosenki "La Veux" artystka będzie koncertować w warszawskim klubie Palladium. Ceny biletów- 130 i 230 zł. Ech...
- Według Micka Jaggera muzykę projektu Superheavy ciężko przypisać do jakiegoś gatunku. "To coś nowego. [Ta muzyka] jest nienazwana, ale jest bardzo przystępna". Krążek ukaże się we wrześniu. Jeśli sie spodoba, muzycy ruszą w trasę koncertową.
- Tyle się mówi o Noelu Gallagherze... Jego brat Liam Gallagher postanowił także zrobić szum wokół siebie, tym razem krytykując zespół Muse, "Upiorne są te ich piosenki"- wyznał lider Beady Eye- "Ludzie to lubią, ale ja gdy słyszę głos wokalisty, mam ochotę się zakopać". Ciekawe co na to Matthew Bellamy?
- Zwycięzcą show "The Voice" został Javier Colom, poniżej jego finałowy występ- wspólnie z Adamem z Maroon 5 chłopak zaśpiewał "Man In The Mirror" Jacksona. Program jesienią pojawi się w TVP2.

 - Na zakończenie przykra informacja. W wieku 67 lat zmarł Maciej Zembaty- polski poeta, satyryk, muzyk i tłumacz. Na scenie muzycznej zasłużył się wydanym w 1986 albumem "Alleluja" (złota płyta w Polsce), zawierającym polskie wersje największych przebojów Leonarda Cohena. R.I.P.

Brak komentarzy: